Po kolizji lub wypadku wielu z nas chciałoby jak najszybciej doprowadzić swój samochód do stanu używalności i zapomnieć o tym przykrym zdarzeniu. Aby jednak tego dokonać, należy na samym wstępie zdecydować, w jaki sposób chcielibyśmy nasz pojazd naprawić. W tym przypadku mamy do wyboru kilka opcji. Najpopularniejszą z nich jest metoda kosztorysowa. Jak sama nazwa wskazuje, zakłada ona, że to ubezpieczyciel analizuje szkody, jakie ponieśliśmy, oraz sporządza kosztorys naprawy auta. Na tej podstawie wypłacane jest nam odszkodowanie. Za sumę tę możemy samodzielnie naprawić samochód w wybranym przez nas warsztacie.
Są jednak sytuacje, w których wolelibyśmy pozbyć się usterek jak najszybciej, dlatego możemy wybrać metodę warsztatową. Zakłada ona, że samochód odstawimy do wybranego warsztatu, a wystawione przez niego faktury za naprawę w całości pokryje towarzystwo ubezpieczeniowe. W wielu przypadkach nawet transport i odbiór samochodu z danego warsztatu leży po stronie ubezpieczyciela.
Tak się składa, że wielu ubezpieczycieli posiada podpisaną umowę z różnymi warsztatami samochodowymi, które często znajdują się na terenie całej Polski. Zazwyczaj z tego typu placówkami ubezpieczyciele mają ustalone preferencyjne, stosunkowo niskie stawki. Nic więc dziwnego, że będą oni dążyli do tego, abyśmy zostawili swój samochód w jednej z najbliższych warsztatów takiej sieci partnerskiej. Czy jednak ubezpieczyciel ma prawo, aby z góry narzucić nam tego typu mechanika? Odpowiedź oczywiście brzmi: nie. To do poszkodowanego należy wybór mechanika, który wystawi faktury za określone czynności.
Wielu mechaników zna jednak praktyki ubezpieczycieli i ich zaniżone stawki za roboczogodzinę. W związku z tym nie chcą oni podejmować się napraw bezgotówkowych, ponieważ mogłoby się to dla nich wiązać z pewnym ryzykiem straty finansowej. Niektóre warsztaty będą kazały nam również podpisać specjalny dokument, w którym zobowiązujemy się dopłacić różnicę w kosztach, jeżeli ubezpieczyciel z własnej kieszeni nie pokryje całości. W ten sposób zabezpieczają się przed nieuczciwymi praktykami towarzystw ubezpieczeniowych.
Skorzystanie z serwisu, który zasugerował nam ubezpieczyciel, może jednak okazać się dla nas także korzystne. Za opcją tą przemawiają minimalne formalności. Wszystko, co musimy zrobić, to podpisać odpowiednie upoważnienie, dzięki któremu ubezpieczyciel będzie mógł dokonać naprawy pojazdu. Jeżeli zgłosimy taką potrzebę, otrzymamy również pojazd zastępczy. Ubezpieczyciele bardzo często podkreślają, że naprawy, które przeprowadzane są w rekomendowanych przez nich salonach, przebiegają priorytetowo i z zachowaniem należytej staranności. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że zapewnienia ubezpieczycieli czasami mogą mijać się z prawdą, a oddawanie samochodu do niezweryfikowanego mechanika wiąże się z pewnym ryzykiem, które musimy ponieść. Możemy nie wiedzieć, jaki rodzaj części został zamontowany w naszym samochodzie. Możemy również zostać pociągnięci do opłacenia części kosztów z własnej kieszeni (zwłaszcza w przypadku polis AC, które mają uwzględniony w zapisach umowy udział własny).
Warto również podkreślić, że wybór bezgotówkowej naprawy jest dużym ułatwieniem dla ubezpieczycieli. W takiej sytuacji sam mechanik decyduje o tym, które elementy ulegają wymianie. Nie jest zatem konieczne angażowanie do wykonania analizy szkód rzeczoznawcy samochodowego.
Jeżeli zdecydowaliśmy się na skorzystanie z warsztatu rekomendowanego przez ubezpieczyciela, wówczas warto zweryfikować, czy naprawa została przeprowadzona tak jak należy. Na pierwszy rzut oka wszystko z naszym pojazdem może być w porządku, jednak nie widzimy od razu wielu detali, np. jaki rodzaj części został zastosowany. Z tego właśnie względu warto upewnić się, że wszystkie naprawy przebiegły właściwie. Trzeba również pamiętać, że jeżeli do tej pory korzystaliśmy z części oryginalnych, wówczas ubezpieczyciel nie może zastosować zamienników, ponieważ ma on obowiązek doprowadzić samochód do jego stanu sprzed wypadku.