Wszyscy dobrze znamy białe tablice rejestracyjne, niekiedy na ulicach możemy zauważyć również żółte wersje, czyli te przeznaczone dla samochodów zabytkowych. Wariant zielony to stosunkowa nowość, gdyż używać ich można dopiero od 2020 roku. Jeżeli zatem planujemy kupić i zarejestrować swój samochód elektryczny, możemy być pewni, że otrzymamy właśnie zielone tablice rejestracyjne. Poza charakterystycznym kolorem ich układ niczym nie różni się od klasycznych białych tablic. Pomiędzy literą wyróżniającą konkretne miasto lub powiat a numerem pojazdu możemy dostrzec specjalną naklejkę. Jest to naklejka legalizacyjna, która dostępna jest w dwóch kolorach w zależności od auta, jakie posiadamy. Kolor czerwony dedykowany jest modelom elektrycznym, żółty natomiast oznacza samochody napędzane wodorem.
Jak wspomnieliśmy, zielone tablice rejestracyjne pojawiły się na drogach wraz z nastaniem 2020 roku. Czy jednak należy je wymieniać, jeżeli posiadamy zarejestrowany już samochód elektryczny na standardowych tablicach? Nie musimy tego robić i wciąż możemy poruszać się naszym samochodem bez obaw, że w związku z tym otrzymamy mandat. Jeżeli jednak któregoś dnia zechcielibyśmy dokonać takiej zmiany, wówczas należy odwiedzić wydział komunikacji w naszym mieście. Wymiana tablic będzie kosztowała nas 93 złote. Po opłaceniu sumy i złożeniu wniosku będziemy musieli poczekać około dwóch tygodni na wydane nowych tablic. Poza kolorem tablic nic się jednak nie zmieni i nasz numer pozostanie taki jak dawniej.
Jeżeli kupiliśmy bezemisyjny samochód, wówczas musimy go zarejestrować. Przebiega to w taki sam sposób jak rejestracja auta spalinowego. Oczywiście, aby przejść pomyślnie cały proces, będziemy musieli przedstawić kilka niezbędnych dokumentów. Mowa tutaj przede wszystkim o:
- wniosku o rejestrację;
- dowodzie własności pojazdu;
- wyciągu ze świadectwa homologacji pojazdu;
- potwierdzeniu badania technicznego;
- potwierdzeniu opłacenia obowiązkowej polisy OC.
- jeżeli pojazd jest przerejestrowywany, musimy przygotować również jego dowód rejestracyjny i stare tablice.
Jeżeli natomiast zakupiliśmy pojazd w jednym z krajów Unii Europejskiej, wówczas należy posiadać dokument, który potwierdzać będzie wniesienie akcyzy. Dla pojazdów kupionych poza UE będzie to dowód odprawy celnej.
Zgromadzenie i przedstawienie wszystkich dokumentów urzędnikowi powinno sprawić, że pomyślnie przejdziemy przez cały proces rejestracji samochodu. Warto jednak pamiętać, że będziemy musieli również dokonać obowiązkowych opłat. Plasują się one następująco:
- pozwolenie czasowe: 13,5 zł;
- tablice rejestracyjne: 80 zł;
- naklejka na szybę pojazdu: 18,5 zł;
- naklejki legalizacyjne: 12,5 zł;
- karta pojazdu: 75 zł;
- opłata ewidencyjna: 2,5 zł.
Posiadacze zielonych tablic rejestracyjnych mogą liczyć na pewne przywileje. Są one zauważalne do tego stopnia, że niektórzy ludzie decydują się nawet na oszustwa przed urzędnikami, aby tylko móc uzyskać pewne korzyści. Czy przywileje są aż tak duże, że warto dla nich ryzykować łamaniem prawa? Auta z zielonymi tablicami rejestracyjnymi dołączają do grona pojazdów, które mogą poruszać się po buspasach. Oprócz nich mogą to robić wyłącznie taksówkarze, motocykliści, policja, straż miejsca, karetki i oczywiście autobusy. Dla przypomnienia, jeżeli prowadzisz pojazd, który nie zalicza się do tych kategorii, a mimo wszystko zdecydujesz się na jazdę buspasem, wówczas grozi ci 100-złotowy mandat oraz jeden punkt karny. To jednak nie koniec przywilejów. Posiadacze aut elektrycznych mają również możliwość korzystania za darmo ze stref płatnego parkowania. Co do tej zasady należy jednak pozostać ostrożnym. Zgodnie z przepisami osoby te mogą parkować wyłącznie w strefach oficjalnych, które znajdują się na drogach publicznych. Zdarza się jednak, że prywatni przedsiębiorcy dzierżawią od miasta tereny, na których powstają parkingi. W takich przypadkach trzeba zwrócić uwagę na regulamin, który powinien znajdować się w widocznym miejscu. Kolejną korzyścią, o której warto wspomnieć, jest różnica w cenie polisy OC. Samochody elektryczne mogą pochwalić się o tańszą polisą nawet do 200 złotych w porównaniu do pojazdów spalinowych.
W tym momencie właściciele pojazdów hybrydowych pewnie zadają sobie pytania, czy oni także mogą liczyć na zielone tablice rejestracyjne i co za tym idzie – na liczne przywileje. Niestety, w tym przypadku nie mamy dobrych wieści. Mimo że auta hybrydowe znacznie częściej pojawiają się na polskich drogach niż warianty bezemisyjne, to dla nich nie są przewidziane żadne dodatkowe przywileje. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że samochód hybrydowy może pokonać zaledwie kilkadziesiąt kilometrów po naładowaniu, co oznacza, że jego emisyjność wciąż będzie pozostawać na wysokim poziomie.