Jeśli ugoda kończy możliwość dochodzenia przez poszkodowanego dalszych roszczeń od ubezpieczyciela, to czy warto w ogóle ją podpisywać? Sytuacje są różne, a do każdej sprawy należy podejść indywidualnie. Nie każda ugoda z ubezpieczycielem jest złym rozwiązaniem. Warto ją jednak zawrzeć tylko wtedy, gdy zaproponowane przez zakład ubezpieczeniowy kwoty faktycznie oddają zakres doznanej przez poszkodowanego krzywdy. Jeśli jednak nie ma pewności, czy takie rozwiązanie sporu z firmą ubezpieczeniową jest słuszne, warto porozmawiać na ten temat na przykład ze specjalistą z kancelarii odszkodowawczej.
CZYTAJ TAKŻE: Jak pozyskać odszkodowanie z OC, kiedy sprawca nie przyznaje się do winy?
Poszkodowani, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z firmami ubezpieczeniowymi, zazwyczaj nie wiedzą, jakie konkretne świadczenia im przysługują. Nie orientują się także w tym, o jakie kwoty mają prawo zawalczyć.
Trudność osobom niedoświadczonym sprawia już sama ocena tego, jak wysoka kwota zadośćuczynienia będzie adekwatna za doznaną przez nich krzywdę oraz cierpienie, które powstały w wyniku wypadku.
Podpisanie ugody na pewno nie jest wskazane w sytuacji, gdy osoba poszkodowana jest jeszcze w trakcie leczenia. Dlaczego? Ponieważ w takiej sytuacji zazwyczaj nie ma pewności co do ostatecznych konsekwencji zdrowotnych, jakie mogą ujawnić się na przykład w dłuższym czasie, a związanych ściśle z wypadkiem.
Dlatego konsultacje ze specjalistą w tej dziedzinie pomogą realnie ocenić, czy zaproponowana kwota przez firmę ubezpieczeniową w ramach ugody jest zadowalająca i odpowiada realnie rozmiarowi krzywdy, której doznała osoba poszkodowana. Warto przy tym pamiętać, że ugoda z ubezpieczycielem ma na celu dojście do porozumienia dwóch stron, a co za tym idzie – pójście na ustępstwa. Jednak w żadnym wypadku nie może być sytuacji, że poszkodowany otrzyma zaniżoną rekompensatę za wypadek, którego stał się ofiarą.
Wypadek i jego przykre konsekwencje zazwyczaj sprawiają, że odszkodowanie czy dochodzenie swoich praw od sprawcy jest ostatnią rzeczą, o jakiej poszkodowany myśli. Dlatego taką sytuację lubią wykorzystywać ubezpieczyciele proponując podpisanie ugody. Jest to jednak krok z wielu względów nieopłacalny. Nie warto więc podejmować szybkiej i nieprzemyślanej decyzji.
Towarzystwa ubezpieczeniowe nie są instytucjami charytatywnymi, w ugodach znacznie zaniżają kwoty odszkodowań.
By zweryfikować sytuację, warto przed podpisaniem porozumienia, zgłosić się do profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej i poprosić o weryfikację proponowanej ugody. Jeśli okaże się, że wysokość odszkodowania nie jest adekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy, należy bezwzględnie zdecydować się na drogę sądową, by dochodzić swoich praw. Uzyskane w sądzie odszkodowanie może bowiem być kilkakrotnie wyższe niż proponowana ugoda z ubezpieczycielem.
CZYTAJ TAKŻE: Od czego zależy wysokość odszkodowania za uraz ciała?
Dlatego nie radzimy skazywać się na dodatkową dawkę stresu. Nasi doradcy pomogą przejść przez cały proces wypłaty odszkodowania, przeanalizują zgromadzoną dokumentację oraz zaproponowaną przez ubezpieczyciela ugodę. Gdy okaże się rażąco niska, będą walczyć o przyznanie należnych świadczeń w sądzie. Wszystko będzie się działo w taki sposób, by poszkodowany był jak najmniej narażony na przykre dla niego sytuacje. Jest to bardzo korzystne rozwiązanie. Profesjonalna pomoc w pozyskaniu odpowiedniego odszkodowania ma niebagatelny wpływ na ostateczny wynik postępowania odszkodowawczego.